Seme
Boisko szkolne.
Uczniowie mogą tu przychodzić również po zajęciach szkolnych.
Wszedł na boisko szkolne. Rozejrzał się po nim, uważnie. Znajdowały się tam boiska do piłki nożnej, siatkówki i bieżnia. Położył ręcznik z butelka wody na ławce i zaczął rozciągać się.
Offline
Seme
Po krótkiej rozgrzewce, zaczął biegać po boisku. Temperatura na dworze podwyższyła się, powodując że na było bardzo ciepło i duszno.
Offline
Seme
Zrobił 20 kółek i przystanął przy ławce. Zdjął koszulkę, całą mokra od potu i wytarł buzie ręcznikiem. Napił się trochę wody i skierował się do sali gimnastyczno-rekreacyjnej.
Offline
Wszedł na boisko, rozglądając się.
- Więc mamy tutaj nawet boisko... - powiedział do siebie.
Offline
Wszedł na boisko w czarnych szortach i tym samym kolorze koszulce . Pod pachą trzymał piłkę do nogi . Popatrzył na Juna .
Offline
Wciąż rozglądając się po boisku, nie zauważył Enko. Przeszedł parę kroków wzdłuż boiska, oddychając świeżym powietrzem.
- Serio mamy boisko!
Offline
Podskoczył na dźwięk głosu chłopaka. Odwrócił się i spojrzał na Enko. Po chwili przeniósł wzrok na piłkę pod jego pachą. Westchnął.
- Nie jestem zbyt dobry w sportach - powiedział i spojrzał przepraszająco na chłopaka.
Offline
- Ja dawno nie grałem . - Położył piłkę na ziemi i ją kopnął . Trafiła prosto do bramki . - A jednak coś jeszcze umiem . -Powiedział do siebie i uśmiechnął się pod nosem .Postawił butelkę na ławce.
Offline
- Ja nie umiem w ogóle. Nawet nie lubię - spojrzał na Enko. - Ty zapewne lubisz. W sumie, po co to mówię, przecież to widać... Przyniosłeś piłkę i trafiłeś w bramkę za pierwszym razem. A w ogóle wystarczy spojrzeć na twoją sylwetkę i chyba już się przymknę - spuścił głowę, by nie patrzeć na chłopaka.
Offline
Zaśmiał się cicho i podszedł do niego . Złapał go za podbródek .
- Szkoda , że nie lubisz . A co chcesz robic ?
Podniósł brew .
Offline
Poczuł, że się rumieni i natychmiast odwrócił wzrok.
- Co chcę robić? - wydusił z widocznym trudem. - Ja... nie wiem. Może, może... ciężko mi się skupić - wydusił w końcu.
Offline
Westchnął i spojrzał na chłopaka.
- Możemy spróbować zagrać. Stanę na bramce. Tylko nie kop zbyt mocno, dobra?
Podszedł do Enko i zadarł głowę, by na niego spojrzeć. Ten mój niski, przeklęty wzrost, pomyślał.
Offline
- Spróbuję - Uśmiechnął się złośliwie i stanął przed bramką . Położył piłkę i czekał aż Jun stanie na bramce .
Offline
Podszedł do bramki, czując, że to był jednak zły pomysł. Ustawił się na środku i dał znak Enko, że jest gotowy.
- Jeszcze tego pożałuje - powiedział do siebie i skupił się na piłce.
Offline
Rzucił się w kierunku piłki, ale oczywiście potknął się i przepuścił strzał. Wstał z trawy, otrzepał się i poszedł po piłkę.
- Miało być lekko! - krzyknął w kierunku chłopaka i rzucił mu piłkę.
Offline
- Jak to było lekko, to nie chcę wiedzieć, jak jest mocno... - powiedział i przygotował się na kolejny strzał. - Jestem gotowy! Możesz kopać.
Offline
Tym razem udało mu się obronić. Złapał piłkę i spojrzał na Enko.
- Widziałeś to? Udało mi się! - uśmiechnął się szeroko i podał piłkę chłopakowi.
Offline
- Brawo ! - Zaklaskał i się zaśmiał . Złapał piłkę . Położył ją na ziemi i kopnął . Grali tak przez dobrą godzinę .
Offline
- Eto... Enko, mam już dość. Jestem wykończony!
Położył się na trawie i przymknął powieki.
Offline