Pokój jak pokój. Nie za duży, nie za mały. Są tu drzwi, okno, łóżko, szafa i łazienka, czyli wszystko czego jej potrzeba. Główne pomieszczenie jest urządzone w pastelowych odcieniach różu. Meble są białe- O tak!- pomyślała- już wiem jak je ozdobię.
Rzuciła torbę na podłogę. Wyjęła z niej czerwoną farbę i pędzel. Nie więcej niż godzinę zajęło jej namalowanie małych, krwistych kwiatków na szafie, komodzie i biurku. Postanowiła wypakować też wszystkie swoje ubrania. Mimo, że komoda miała cztery szuflady, ledwo zmieściła do niego jedynie część swojej garderoby. Resztę rzuciła pod łóżko i miała nadzieję, ze o tym nie zapomni. Płaszcz i kilka swetrów powiesiła w szafie.
Następnie zaniosła ogromną kosmetyczkę do beżowej łazienki. Znajdowała się tam szafka na ręczniki, ale ona najzwyczajniej w świecie zapchała ją kosmetykami.
Stojąc w drzwiach jeszcze raz rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Ahh- westchnęła i opadła na łóżko- może w końcu znajdę miejsce, w którym mnie zechcą.
Offline