Seme
Wszedł do pokoju z wielkim kartonem w rękach. Pokój byś średniej wielkości o ciepłym odcieniu pomarańczy. Po ścianą z prawej strony stało wysokie łóżko wykonane z ciemnego drewna z zieloną pościelą i masą dużych, miękkich poduszek. Koło łóżka, po obu stronach znajdowały się dwa stoliczki nocne tez wykonane z drewna, w tym jeden z lampką. Obok w samym narożniku pokoju stał fotel, obity niebieskim materiałem, sprawiający wrażenie bardzo wygodnego. Zaraz obok znajdowała się biblioteczka jeszcze pusta, ale za chwilkę będzie pełna. Na przeciw drzwi znajdowało się duże okno, z szerokim parapetem i żółtymi zasłonami po bokach. Na lewej ścianie znajdowały się tylko drzwi do łazienki z drewnianą komodą, co zapewne w niedługim czasie się zmieni. Podszedł do łóżka i zaczął się rozpakowywać. Nie zajęło mu do długo, bo godzinie wszystkie jego rzeczy stały na półkach, a ubrania zostały schowane do komody. Wyszedł z pokoju i zamknął go na klucz. Ruszył powoli w stronę gabinetu dyrektora.
Ostatnio edytowany przez Nekoro-sensei (14-07-2010 14:38:43)
Offline
Seme
Wszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi. Wyjął z kieszeni spodni kartkę z CV i rzucił na łóżko. Rozebrał się szybko i nago poszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic. Wytarł się dokładnie i założył bokserki przeznaczone do spania. Wrócił do pokoju i otworzył na oścież okno, usadawiając się na parapecie.
Offline
Administrator
<przechodząc korytarzem przy jego pokoju, na dodatek nie wiedząc, do kogo należy pokój, otworzył drzwi> gaś światło i idź spa... <spojrzał przestraszony na mężczyznę>
Offline
Seme
- Hm? - Spojrzał nieprzyjaznym wzrokiem na drzwi.
- Ahh! Dyrektor! - uśmiechnął się szeroko i wstał z parapetu.
- Przyszedłeś po więcej?
Offline
Administrator
Nie! <krzyknął, głos mu znowu zadrżał. spojrzał wystraszony na mężczyznę i jego policzek> nie..
Offline
Seme
- Na pewno? - Podszedł powoli do mężczyzny kocim krokiem. Uśmiechnął się zadziornie i objął go mocno w pasie.
- Mi się wydaje że jednak tak..
Offline
Administrator
Puszczaj! puszczaj mnie, ty chami, ty zboczeńcu, bo cię wyrzucę, nie będziesz tu pracował, jeszcze uczniów będziesz molestował...! <wrzeszczy i próbuje się wyrwać>
Offline
Seme
- A po co mi uczniów skro jest taki słodki dyrektor? - Zaśmiał się i polizał mężczyznę po policzku.
- Nie wyrzucisz mnie, jestem pewien.
Offline
Seme
- Hej! - Złapał chłopaka za ręce i zrzucił z siebie. Spojrzał na niego dziwnym wzrokiem.
- Ktoś Ty i co robisz w moim pokoju? - Zignorował dyrektora.
Offline
Seme
- Chłopczyku posłuchaj mnie uważnie. - Zwrócił się do Salvio, znowu obejmując dyrektora.
- Nie będziesz mi niczego zabraniał, jesteś na to za młody i kilka lat. - uśmiechnął sie nieprzyjaźnie i pocałował dyrektora.
Offline
Seme
- Powiedziałem że mi nie rozkazujesz. - Złapał Salvio za ubranie i wyrzucił z pokoju. Zamknął drzwi na klucz.
- No to zostaliśmy sami... - Uśmiechnął się niebezpiecznie.
Offline
Administrator
<próbuje go odepchnąć, ale po wydarzeniach z gabinetu wie już, że to nic nie da.>
Offline
Uderzył bardzo mocno w ścianę głową przede wszystkim,nieco jego krwi pociekło po czole i Gabriela mógł to poczuć, cóż znał doskonale zapach i smak jego krwi. Zakręciło mu się znacznie w głowie ale wstał i zaczął walić pięściami w drzwi.
- Gabriela...Dyrektorze!
Offline
Seme
Złapał dyrektora w pasie i rzucił na łóżko. Usiadł mu na biodrach, przytrzymując nogi. Jego ręce przywiązał do ramy łóżka, po chwili to samo robiąc z nogami. Zdarł z niego ubranie, a jego resztki rzuc8ł gdzieś w kąt.
- Mm... - oblizał się lubieżnie, wodząc wzrokiem po jego ciele.
Offline
Administrator
puszczaj! no rozwiąż mnie noo! <wykrzyczał przez łzy>
Offline
Powoli zaczęło kręcić się mu w głowie, a przed oczami ciemniało. Zsunął się powoli po ścianie.
- Przecież nie jesteś słaby! Dyrektorze! - chciał by jakoś się uwolnił, on nie umiał tego uczynić. COraz więcej krwi spływało z jego rany
Offline
Administrator
Salvio, uciekaj! <wrzasnął> uciekaj idioto! mi nic nie będzie! <krzyknął głośno>
Offline
Seme
- Cicho. - Uderzył go w policzek. Zakneblował mu usta by już więcej się nie odezwał.
- Czas zacząć zabawę...
Offline
Administrator
<cały się trzęsąc, co jeszcze było widać, patrzy na mężczyznę rozszerzonymi ze strachu źrenicami>mhmm...!
Offline
Seme
Usiadł na łóżkui z diabelskim uśmiechem zaczął dotykać ciała dyrektora, w różnych miejscach.
Offline
Administrator
<spod knebla dobył się cichutki jęk, zacisnął nogi i zamknął oczy z których pociekły łzy>
Offline