*wszedł do szatni od razu podchodząc do szafek, po czym ściągnął spodnie, oraz koszulkę. Wyjął z szafki czarne spodenki, które założył, oraz niebieską koszykarską koszulkę, którą również zarzucił na siebie. Ubrania codzienne włożył do szafki i zamknął ją, po czym wyszedł z szatni i ruszył na halę*

*gdy tylko spalił papierosa przebrał się w swoje ubrania, chowając strój do szafki, po czym wyszedł z szatni i ruszył do pokoju*

*wszedł do szatni, podchodząc do swojej szafki, którą otworzył i wyjął ręcznik, zaczynając wycierać się nim, usiadł na ławce i zarzucił ręcznik na głowę, mając nieco zwieszoną. Nie miał ochoty przebierać się, nie miał ochoty na nic. Mógłby teraz tylko tak siedzieć pogrążony w swoich myślach*

*ściągnął ręcznik na swój kark, patrząc na niego. Nysira ciało było nieco wilgotne, a kropelki wody z jego mokrych włosów skapywało na jego ciało. Od wody miał proste włosy*
Em... mógłbym powiedzieć to samo...
*od razu zakrył się ponownie ręcznikiem na głowie, by nie widzieć reakcji nauczyciela, w końcu był nad basenem gdzie wstęp był zabroniony*

*pływał już, jednak bardzo chciał ponownie, gdyż tym razem w towarzystwie nauczyciela. Wstał z ławki i rzucił na nią ręcznik, po czym kiwnął łagodnie głową do nauczyciela*
Bardzo chętnie
*nieco zdziwił się tym, że nie dostał znowu kary*

*sam również wyszedł z szatni, idąc za nauczycielem*

Wytarł dokładnie włosy, a następnie przeczesał je placami, układając jako tako. Zaczął wycierać swoje ciało.

Wstał i wytarł całe ciało. Otworzył szafkę i wyjął z niej ubrania, kątem oka zerkając na chłopaka. Przejechał wzrokiem po jego ciele, oblizując się lekko. Mm, jak on zamarzył teraz dotykać to ciało, by chłopak wił się pod jego dotykiem z przyjemności. Potrząsnął szybko głową, chcąc by obrazy usunęły się z jego myśli.

Westchnął głośno i oparł czoło o zimną szafkę. Czeka, aż jego umysł opuszczą nieprzyzwoite myśli z chłopakiem. W dłoniach ściska ręcznik, wykręcając go tez.

Nie odezwał się słowem, nawet nie spojrzał w stronę chłopaka. Wiedział, że jeśli by to zrobił, już by nie wytrzymał. Rzucił by się na niego i wziął tu i teraz, nie patrząc na nic.

Pokiwał głową w zaprzeczeniu i zamknął oczy. Usiadł na ławce, odchylając głowę to tyłu. Oddycha spokojnie, jednak dalej zaciska dłonie na ręczniku.

Westchnął ciężko i ubrał się w swoje rzeczy. Zapakował wszystko do torby i wyszedł z szatni.