- Można tak powiedzieć - powiedział i uśmiechnął się zawadiacko. - Chyba, że... się boisz.
Offline
- Ja to zaproponowałem, więc jak mógłbym się bać? Nie jestem tchórzem. To, co? Przyjmujesz wyzwanie? - podniósł brwi i uśmiechnął się wyzywająco, patrząc na Enko.
Offline
- Możemy iść do mnie. Chyba że przeszkadza ci bałagan - zaproponował.
Offline
- Jeszcze tak - powiedział i wyszedł z szatni.
/Zmiana miejsca/
Offline