Seme/Uke
*zaciągnął się do płuc, po czym wypuścił dym nosem i zerknął na niego*
Nareszcie jakaś sensowna odpowiedź.
*Zamarudził jak to zawsze on*
Offline
Seme/Uke
*zaśmiał się cicho pod nosem, mrużąc oczy w uśmiechu co dawało całkiem promienny uśmiech*
Mam to już w zwyczaju. Tak jak moje sławne lenistwo.
*ponownie zaciągnął się i wypuścił dym ustami*
Offline
Wszedł do ogrodu, rozejrzał się po wszystkich, nie wiedząc, co zrobić lub powiedzieć.
- Eto... Chyba się zgubiłem...
Offline
Popatrzyła na czarnowłosego chłopaka. Przez chwilę zastanawiała się, czy powinna się przedstawić. Postanowiła jednak nie zagadywać do obcej osoby. Usiadła pod drzewem, wyjęła szkicownik i zaczęła coś w nim bazgrać.
Offline
- Kana-chan! Tutaj jest ogród i plac i tutaj jest tak cudownie! I w sumie to chyba się zgubiłem - uśmiechnął się delikatnie. Spojrzał na dziewczynę siedzącą pod drzewem. W rękach trzymała szkicownik. - Kana-chan, znasz tę dziewczynę? Wydaje się trochę samotna.
Offline
- Rzeczywiście - zamyślił się przez chwilę. - Ej, huśtawki! Chodźmy na nie! Albo na zjeżdżalnie! Chociaż... jednak huśtawki, chodź, chodź!
Offline
- A to coś złego? - spojrzał na nią przez ramię i uśmiechnął się.
Offline
Posłał jej uśmiech i zaczął się odpychać nogami, żeby rozhuśtać się najmocniej, jak potrafi.
- Zakład, że skoczę dalej od ciebie? - spojrzał na nią wyzywające.
Offline
- Boisz się, jasne, rozumiem, nie ma sprawy. - Spojrzał na nią z jakimś błyskiem w oczach. - Możesz powiedzieć, że się boisz.
Offline
- Hahaha, skoczę dalej od ciebie! - zaczął się śmiać.
Offline
Rozhuśtał się, jak mógł najbardziej i skoczył. Wyprostował się i obejrzał przez ramię na wciąż huśtającą się dziewczynę.
- Teraz twoja kolej!
Offline
Upadł na ziemię i zaczął się śmiać.
- No i mamy remis - powiedział i spojrzał na dziewczynę, która wciąż leżała na nim, nie mogąc przestać się śmiać.
Offline
Wciąż leżał na ziemi, śmiejąc się i nie mogąc uspokoić.
- Mimo wszystko i tak dobrze ci poszło - powiedział, próbując jak najdłużej zachować powagę.
Offline