Weszła powoli , niepewnym krokiem do pokoju . Rozejrzała się . Ściany były w jasnym niebieskim kolorze . Pokój był średniej wielkości . Okno na przeciwko drzwi z niebieskimi zasłonkami . Po prawej stronie stało biurko i szafa . Po lewej zaś łóżko . Ucieszyła się że będzie miała własną łazienkę . Zamknęła za sobą drzwi i położyła średniej wielkości walizkę na łóżku . Powoli zaczęła się rozpakowywac do szafy . Po paru minutach skończyła . Otworzyła okno . Powiew wiatru delikatnie muskał jej twarz . Uśmiechnęła się lekko .
Offline
Dobiegł do pokoju i grzecznie czeka przy drzwiach.
Offline
A widzisz! Mówiłem, że zdążyłem się trochę rozejrzeć, a w ogóle każdy pokój jest podpisany, to bardzo ułatwia sprawę! *uśmiech*
Offline
Wszedł trochę niepewnie za nią.
- Staram się - posłał jej uśmiech. - A, hai, poczekam na Ciebie!
Rzucił się na łóżko i czekał trochę niecierpliwie.
Offline
- Cu.. CUKIERKI! - oczy mu się zaświeciły. - Uwielbiam słodycze! Mogę się poczęstować?
Offline
- Aż tyle cukierków... dla mnie? - spojrzał na dziewczynę z błyszczącymi oczami. - Jeszcze nikt nigdy nie dał mi cukierków. Dziękuję, Kana-chan! - rzucił się, by przytulić dziewczynę, rozrzucając cukierki po całym łóżku i podłodze.
Offline
A... ach! Gomen, gomen! Znowu robię coś nie tak! - wypuszcza Kanę z objęć i lekko zakłopotany zaczyna zbierać cukierki.
Offline
Przerwał zbieranie cukierków i złapał się za policzek. Lekko zarumieniony, powiedział:
- Kana-chan, Jun musi Ci powiedzieć coś bardzo ważnego... Ale Jun się trochę boi, bo nie wie, czy Kana-chan to zrozumie...
Offline
Zarumienił się jeszcze bardziej.
- Eto... Ja... Tego... Też, ale nie... do końca - wydusił w końcu.
Offline
- Eto... Bo tego... Ech - westchnął. - Jestem bi. Czyli to nie znaczy, że nie mogę się w Tobie zakochać - zaśmiał się. - Hahaha, taki żarcik, ale serio jestem bi. - Nie patrzył na Kanę, czekając jak ona zareaguje.
Offline
Spojrzał na Kanę trochę oszołomiony, ale uśmiechnął się. Rozpakował pierwszego cukierka i włożył go do buzi.
- Ale dobry! - wykrzyknął. - Też chciałbym czymś poczęstować Kanę, ale... nic nie mam - spochmurniał trochę.
Offline
Nie przejmuj się i jedź - Zaśmiała się cicho .Po paru minutach jadła już 10 cukierka . - Już nie mogę - Złapała się za brzuch i przesunęła cukierki w stronę Juna . - Jeśli chcesz to zjedź resztę - Położyła się na łóżku , na plecach i patrzy na sufit .
Offline
- Och, więcej cukierków! - rozpakował wszystkie i wepchnął je do buzi. - Szą pychne! - powiedział, nachylając się nad leżącą Kaną. Po paru minutach trudu z przełknięciem takiej ilości cukierków na raz w końcu się udało. Po chwili zsunął się z łóżka i wylądował na podłodze. Przeturlał się tak, by widzieć dziewczynę i uśmiechnął się do niej.
- Teraz mnie boli brzuch - oznajmił, a na jego twarzyczce pojawił się uśmiech bólu.
Offline
- Warto było! Były naprawdę pyszne. - zapatrzył się przez moment na dziewczynę. - Masz jakąś pasję, hobby, coś, co kochasz robić? - zapytał, bacznie obserwując Kanę.
Offline